Ludzie, którzy potrafią myśleć nie tylko o sobie i własnych sprawach, ale stać ich na zainteresowanie się innymi oraz zorganizowanie dla nich pomocy, to prawdziwi bohaterowie. Takich właśnie ludzi spotkałem w Zespole Szkół w Oleszycach.
Na zaproszenie dyrektora tej placówki oraz społeczności szkolnej przybyłem 6 grudnia 2012 r. pozytywnie nastawiony, wierząc, że znajdę tu wiele dobra. I nie myliłem się. Ale po kolei… Na dzień dobry powitał mnie św. Mikołaj, w którego wcielił się Tomasz Ozimek.
Idąc w kierunku pracowni na parterze szkoły, w której zorganizowany został tymczasowy punkt poboru krwi, widziałem wszędzie pogodnych młodych ludzi, którzy byli bardzo podekscytowani. Zapytałem panią dyrektor o powód tego niezwykłego zachowania. „Dzisiaj szkoła należy do młodzieży. Młodzież zorganizowała mini festiwal pod hasłem: „Dajesz + oddajesz = zyskujesz”. Festiwal łączy zbiórkę krwi z akcją „Gwiazdka dzieciom” – wyznała. Wkrótce miałem okazję przekonać się, jak wiele kryje się za tymi słowami.
Akcję rozpoczął Bartłomiej Raczuk uczeń ZS, członek OSP Zalesie. Dzisiaj wkroczył na drogę przygody z krwiodawstwem. Dlaczego? „Wyniosłem przykład z domu. Mama, tata i brat oddają honorowo krew. Teraz ja się zdecydowałem” – powiedział. „Jest to dobra akcja, bo krew może kiedyś uratować życie nam lub komuś z naszych znajomych” – dodał.
Tym życiodajnym płynem podzielił się także, po raz czwarty, Krzysztof Śliwa członek OSP Oleszyce, a także klubu Honorowych Dawców Krwi PCK „Iskierka” działającego przy tej OSP. „Przygodę z tym rodzajem społecznej działalności rozpocząłem podczas służby wojskowej w Przemyślu 27 listopada 1998 r. Uważam, że nie wolno nam uczestniczyć w ogólnej znieczulicy, że trzeba pomagać ludziom i ofiarować im ten dar serca” – mówił. „Jestem zdrowy, więc dlaczego nie miałbym w ten sposób pomagać” – zakończył naszą rozmowę.
„Wiem, że czasami krwi brakuje, dlatego chcę pomagać osobom potrzebującym tego właśnie leku” – zaznaczył Patryk Pachołek uczeń tego ZS. „Nikt z nas nie wie, kiedy może znaleźć się na miejscu tych osób, które po wypadkach, operacjach, potrzebują właśnie krwi” – dodał.
Pierwszym, z kolejnych pierwszorazowych dawców krwi, uczniów miejscowego ZS, był Daniel Sałek. Zachowywał się swobodnie, zero stresu, zresztą, jak na sportowca przystało. „Chcę pomagać ludziom, dlatego tu jestem. Poza tym, mnie też może się coś przydarzyć za kilka lat i wówczas stanę po drugiej stronie, jako biorca” – wyrzuca z siebie jednym tchem Daniel, reprezentant klubu siatkarskiego „Czarni” Oleszyce”. Po chwili mówi dalej, z przekonaniem w głosie: „Na pewno warto pomagać, bo pomoc, którą niesiemy, wróci do nas z podwójną siłą”. Tomasz Traczyk chce pomagać w ten sposób ludziom, bo jego pragnieniem jest przywracać im życie i zdrowie. Zachęcając innych, nie tylko młodych ludzi, stwierdza: „Warto spróbować, tak jak ja to uczyniłem”. Kolejno krew oddali również Grzegorz Pereszlucha i Roman Cybulski, którzy zgodnie twierdzą, że każdy komu pozwala na to stan jego zdrowia, powinien pójść w ich ślady. Wśród oddających krew był także m.in. druh Marian Ozimek z OSP w Starym Dzikowie.
Po tych „krwawych” wrażeniach młodzież „porwała” mnie na mini festiwal, który odbył się w sali gimnastycznej tej szkoły. Pomieszczenie wypełniała po brzegi młodzież i nauczyciele. Obecni byli także zaproszeni goście. Spektakl, prezentujący wiele możliwości dzielenia się z potrzebującymi, tym, co posiadamy, bardzo podobał się publiczności. Gromkie brawa jednoznacznie o tym świadczyły. Ważnym elementem przedstawienia była zmiana postaw osób występujących na scenie. Od niechęci dania od siebie czegokolwiek, aż po ofiarowanie wszystkiego co posiadały, potrzebującym. Młodzi, przygotowując autorski scenariusz przedstawienia i całej uroczystości, chcieli w ten sposób uwrażliwić swoich kolegów i koleżanki na czyny płynące z serca i moc bezinteresownej pomocy . Zaraz po występie, prowadzący część artystyczną, przygotowaną przez uczniów, „odpytywali” na „gorąco” zgromadzonych, jak jeszcze można pomóc ludziom w potrzebie.
W pewnym momencie również zostałem wywołany „do tablicy”, czytaj na scenę, gdzie podziękowałem za zaproszenie i opowiedziałem, dlaczego warto pomagać. Zaznaczyłem też, że 18 czerwca 1983 r. Ojciec Święty Jan Paweł II na Jasnej Górze powiedział: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. Poinformowałem również, że od 22 maja 1999 r. patronem krwiodawców jest św. Maksymilian Maria Kolbe. Przytoczyłem też słuchaczom znamienne w swej treści słowa św. Maksymiliana: „Miarą wartości człowieka są jego czyny”.
Następnie Sylwia Krawiec, przewodnicząca samorządu uczniowskiego, który zainicjował akcję mikołajkową w ZS, podkreśliła piękno pomocy drugiemu człowiekowi.
Mieliśmy także okazję obejrzeć krótki film z trwającej akcji krwiodawstwa, nakręcony przez Huberta Buksaka i Mateusza Puchalskiego oraz prezentację z odbytej wcześniej wizyty druhów w Przedszkolu w Starym Dzikowie, gdzie dzieci wypowiadały się na temat pomocy potrzebującym oraz służby strażaków.
Na zakończenie spotkania dyrektor ZS w Oleszycach dr inż. Barbara Możdżan podziękowała wszystkim za pomoc w organizacji tego przedsięwzięcia. Na ręce Piotra Janowskiego złożyła pisemne podziękowanie za zaangażowanie i wsparcie, druhom z OSP Oleszyce. Takie same podziękowania otrzymali przedstawiciele OSP Stary Dzików, Klubu Sportowego „Czarni Oleszyce”, klubu HDK PCK „Iskierka” z Oleszyc oraz Zdzisław Wójcik. Spikerkę, z wielkim znawstwem tematu, prowadzili Hubert Buksak i Joanna Nowicka.
Akcję zbiórki krwi zakończyła Kinga Czarna, członkini OSP Załuże, absolwentka tut. ZS, obecnie słuchaczka I roku Medycznej Szkoły Policealnej w Rzeszowie. „O oddawaniu krwi myślałam już dawno, tylko czekałam aż skończę 18 lat. 15 lutego 2012 r. wraz z grupą druhów z jednostki, do której należę, wybraliśmy się do MDK w Lubaczowie, gdzie oddaliśmy krew. Tam uczyniłam to po raz pierwszy. Od tej pory jestem przekonana, że jest to fajna sprawa. Lubię pomagać ludziom i sprawia mi to satysfakcję” – opowiada Kinga. Pytana, jak pojmuje swoją misję, dodaje: „Tak naprawdę o bezinteresownej pomocy zaczęłam myśleć tutaj w szkole. Profil, na który uczęszczałam (ochrona przeciwpożarowa – przyp. autora) sprawił, że pomaganie innym jest dla mnie bardzo ważne. Dzięki tej szkole zrozumiałam, jak ważne jest niesienie pomocy potrzebującym. Do takiego wniosku doszłam, podczas zajęć, które miałam z oficerami z Komendy Powiatowej PSP w Lubaczowie”. Na zakończenie wyraziła nadzieję, że teraz jeszcze większe grono osób zrozumie, iż oddając krew naprawdę pomagamy potrzebującym. Kinga ma już na swoim koncie oddane prawie dwa litry leku, którego nie kupimy w żadnej aptece.
Krew oddało łącznie 18 osób. Chętnych było więcej, ale nie wszystkim dopisało szczęście.
Podczas akcji piszący te słowa prezentował krwiodawcom Identyfikacyjną Kartę Grupy Krwi, Kartę I.C.E., a także „Oświadczenie woli” dotyczące przekazania do transplantacji, po swojej nagłej śmierci, narządów ratujących życie innym. Przekazywał wymienionym do wglądu własne dokumenty. Dla większości osób, z którymi omawiał te dokumenty, ten temat był nowością.
Przypomniał swoim rozmówcom, że kobieta po oddaniu 5, a mężczyzna po oddaniu 6 litrów krwi otrzymuje tytuł Zasłużony HDK. Omówił także sprawy związane z legitymacjami HDK, odznakami przysługującymi krwiodawcom, przysługującymi zasłużonym dawcom zniżkami na leki, a także poruszył inne aspekty działalności czerwonokrzyskiej.
Zaznaczył, że w 2013 r. będziemy obchodzić 55 lat HDK PCK, a rok 2014 będzie rokiem jubileuszu 95-lecia PCK.
Organizatorem akcji krwiodawstwa, obsłużonej miło i sprawnie, przez ekipę z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie, był Zespól Szkół przy ścisłej współpracy z klubem HDK PCK „Iskierka”. Prezes tego klubu Tomasz Chromiński wizytował akcję, gdy się rozpoczynała. Całą akcję nadzorował piszący te słowa wiceprezes Oddziału Rejonowego PCK w Jarosławiu. Z kolei mini festiwal, na który składała się zbiórka paczek z długoterminową żywnością oraz zabawkami, artykułami szkolnymi, czekolad otrzymanych przez krwiodawców po oddaniu krwi, zorganizowała miejscowa młodzież pod nadzorem nauczycieli: Agnieszki Niemiec, Anny Maksymowicz i Anny Kubrak. Zebrane dary przekazano dzieciom z Domu Dziecka w Nowej Grobli oraz Miejsko-Gminnemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej w Oleszycach.
Warto wspomnieć, że pierwsza akcja krwiodawstwa została przeprowadzona w tej szkole 2009 r., a tradycja organizowania mikołajkowej zbiórki darów sięga roku 2006.
Bardzo budująca była postawa uczniów i dorosłych, zarówno podczas akcji krwiodawstwa, gdzie wspominali o przykładzie wyniesionym z domu oraz o tym, że nie wolno nam uczestniczyć w ogólnej znieczulicy, jak i podczas mini festiwalu. Wierzę, że prawdziwy św. Mikołaj biskup Miry, odznaczający się szczególną wrażliwością na ludzką niedolę, byłby zadowolony z tych akcji. Cieszy fakt, że u nas nie brakuje ludzi wielkiego serca, myślących i pamiętających o innych znajdujących w potrzebie. Życzę, abyśmy wszyscy nie ustawali w czynieniu dobra i czerpali z tego radość.
Tekst Zdzisław Wójcik, zdjęcia Łukasz Nieradka, Piotr Kurak, Agata Olejarska,
Sabina Pawłowska, Magdalena Warcaba, Monika Błaż i Zdzisław Wójcik